Opinia | Dwadzieścia lat doświadczeń psychodelicznych – od suplementów imprezowych po medycynę dla duszy (część 3/3)
W finale trylogii Dev kontynuuje odkrywanie swoich doświadczeń z psychodelikami – wzlotami...
Masz 18 lat czy więcej?
Potwierdź, że masz ukończone 18 lat.
Nie masz dostępu do tej strony.
Zastrzeżenie: Poglądy i opinie wyrażone w tym artykule są poglądami autorów i niekoniecznie odzwierciedlają oficjalną politykę lub stanowisko Chemical Collective lub powiązanych stron.
Jedną z najczęstszych rad, które usłyszysz, jeśli chodzi o tripowanie, jest nie zażywanie psychodelików, jeśli jesteś w negatywnym nastroju. Obejmuje to pojęcie „nastawienia i otoczenia”, przy czym pierwsza część – „nastawienie” – odnosi się do faktu, że nastawienie może wpływać na jakość doznania psychedelicznego. Tymczasem ustawienie odnosi się do tego, jak środowisko i kontekst społeczny mogą wpływać na podróż.
Ponieważ psychodeliki mogą zintensyfikować jakikolwiek sposób myślenia, w jakim się znajdujesz, sensowne jest unikanie tripu, jeśli doświadczasz niskiego nastroju, ponieważ obawiasz się, że może to prowadzić do mrocznego lub przerażającego doświadczenia. Ale jednocześnie studia z instytucji takich jak Imperial College Londyn [1] i Johna Hopkinsa [1], jak również wiele anegdotycznych raportów, nadal ujawniają, że psychodeliki mogą wydźwignąć ludzi z rutyny i stanów chronicznego obniżonego nastroju, które charakteryzują depresję. Więc tutaj spotykamy to, co nazywam paradoks „zestawu”: tripowanie może zarówno pogorszyć, jak i poprawić złe samopoczucie.
Biorąc pod uwagę ten paradoks, w jaki sposób niedoszły tripowicz może zdecydować, czy rozsądnie jest tripować, czy nie? Moim celem jest głębsze zbadanie tego paradoksu, dlaczego psychedeliki mogą czasami znacznie pogorszyć nastroje, a innym razem je złagodzić, oraz szczególne okoliczności, w których tripowanie w negatywnym stanie emocjonalnym jest być może zbyt ryzykowne.
Jest całkowicie normalne i zrozumiałe nie być pewnym, czy teraz jest idealny czas na branie psychodelików, nawet jeśli masz ochotę je brać i chcesz skorzystać z tego doświadczenia. Ta niepewność, dla niektórych osób, wynika z uznania, że nie jest się w dobrym nastroju. A ponieważ chcesz mieć jak najbardziej pozytywne wrażenia, warto poczekać, aż poprawi się twój nastrój.
Jednak pragnienie wielu ludzi do używania psychedelików rodzi się z walki z negatywnymi uczuciami, takimi jak niski nastrój, rozłączenie, pustka i brak radości.
Zgodnie z koncepcją nastawienia, aktualny nastrój, osobowość, przekonania i postawy mogą pomóc określić kierunek doznania psychedelicznego. Jest to zgodne z definicją psychodelików psychiatry Stana Grofa jako „wzmacniacze niespecyficzne” [3] ludzkiej psychiki. Tak sformułowane substancje wzmacniają wszelkie treści istniejące w twoim umyśle, świadome lub nieświadome. Więc jeśli twój wcześniejszy sposób myślenia jest ponury i zepsuty, powinieneś oczekiwać, że te stany będą się nasilać, co sprawi, że będzie to trudne doświadczenie.
Z drugiej strony, nadal obserwujemy nowe badania sugerujące, że jedno lub dwa silne doświadczenia psychedeliczne (w połączeniu z terapią i integracją, co należy podkreślić) mogą prowadzić do znacznej poprawy zarówno w ciężkich, jak i depresja oporna na leczenie. Podczas gdy wcześniejsze badania kliniczne nad zastosowaniem terapii psilocybinowej w leczeniu depresji wykazały, że depresja zazwyczaj wraca dla uczestników po sześciu miesiącach [4] (a czasami wcześniej), nowy studium [5] Johns Hopkins pokazuje, że to leczenie może u niektórych pacjentów złagodzić depresję na co najmniej rok.
Ale jeśli psychodeliki naprawdę są niespecyficzne wzmacniacze, to dlaczego ludzie w tych badaniach klinicznych doświadczają radosnych stanów umysłu i odciążenia depresji, a nie jej pogorszenia?
Cóż, po pierwsze, należy podkreślić, że niektórzy pacjenci biorący udział w tych badaniach mają trudne chwile w swoich doświadczeniach. Rosalind Watts, psycholog kliniczny i były kierownik kliniczny w Imperial College London ds. psilocybiny w badaniu depresji, zwrócił na to uwagę [6]. Wszelkie wydarzenia i materiały psychologiczne leżą u podstaw depresji, mogą pojawić się – w intensywny sposób – podczas tych odmiennych stanów.
Po drugie, fakt, że stan depresji ulega poprawie, może nadal wspierać pojęcie psychedelików jako niespecyficznych wzmacniaczy w tym sensie, że wzmacniają one pozytywne aspekty samego siebie, które zostały przyćmione przez negatywne. Jeśli zmagasz się z ruminacjami i poczuciem niskiej samooceny, psychedeliki mogą pomóc poprzez katalizowanie i powiększanie wcześniej istniejących zdolności, takich jak samoakceptacja i współczucie dla siebie. (Niektórzy mogą argumentować, że oznacza to specyficzny rodzaj wzmocnienia, ale dyskusję o zaletach i krytyce myślenia o psychodelikach jako niespecyficznych wzmacniaczach zostawiam na inny post.)
Opierając się na tak obiecujących badaniach, osoby zmagające się z obniżonym nastrojem (związanym z depresją lub nie) mogą same chcieć doświadczyć leczniczych efektów psychodelików. Należy jednak podkreślić, że większość ludzi, którzy biorą – lub chcą brać – psychedeliki, nie robi tego w warunkach obecnych w tych próbach klinicznych, gdzie przygotowanie, wsparcie i integrację zapewniają przeszkoleni terapeuci.
Jednym ze sposobów rozwiązania paradoksu nastawienia jest zwrócenie uwagi na kontekst, w którym zażywa się psychedeliki. Przyjmowanie psychodelików podczas doświadczania negatywnych emocji niekoniecznie jest lekkomyślne. Ale to zwiększa szanse na zmierzenie się z nasilonymi negatywnymi stanami. Z tego powodu dobrze byłoby mieć pod ręką wsparcie psychologiczne – przed, w trakcie i po doświadczeniu.
Możemy również poradzić sobie z dotkliwością tego problemu, przyglądając się niektórym przypadkom, w których zły nastrój jest na tyle intensywny, że uzasadnia opóźnienie podróży.
Istnieje wiele okoliczności, które mogą powodować stres, złość, smutek, irytację lub zmęczenie. Kiedy te niepożądane wydarzenia – i negatywne uczucia, do których prowadzą – są świeże w naszym umyśle, ryzyko potknięcia może przewyższać potencjalne nagrody. Dr Rick Barnett, psycholog i założyciel Psychedelic Society of Vermont, napisał doskonały artykuł [7] w niektórych z tych sytuacji. Zawierają:
Dodałbym również do tej listy ostatnie poważne straty, takie jak utrata pracy lub zerwanie z partnerem. Ponownie musisz poświęcić trochę czasu na przetwarzanie tych zdarzeń. W takich przypadkach psychodeliki mogą często pogorszyć samopoczucie, zamiast przyspieszać proces gojenia.
Zmaganie się ze złymi nastrojami nie jest samo w sobie powodem do unikania stosowania psychodelików. Gdyby tak było, wiele osób straciłoby możliwość znacznej poprawy sposobu myślenia i odczuwania oraz ogólnego poziomu zadowolenia z życia.
Niemniej jednak tripowanie w złym nastroju, klinicznie lub nie, niesie ze sobą szereg zagrożeń, takich jak głównie negatywne doświadczenia, z których niewiele można wyciągnąć. W oparciu o powyższą dyskusję, wydaje się, że istnieją przypadki ostrego złego nastroju, gdzie ryzyko przyjmowania psychedelików jest znacznie wyższe niż byłoby w innym przypadku, a więc rozsądnym byłoby odroczenie doznania.
Oczywiście ryzyko wzrasta, jeśli przyjmujesz psychodeliki bez wsparcia. Większość z nas nie ma dostępu do idealnych warunków przygotowania, wsparcia i integracji zapewnianych przez terapeutów w badaniach klinicznych. Niemniej jednak nadal ważne jest, aby mieć wsparcie emocjonalne od kogoś, komu ufasz – czy to przyjaciela, czy przewodnika – kiedy wyruszasz w potencjalnie silną podróż.
Chociaż trudno jest stwierdzić, czy powinieneś teraz tripować, czy poczekać, aż twój nastrój się poprawi, istnieją pewne oznaki, których możesz szukać, które mogą pomóc w podjęciu decyzji. Na przykład, jeśli twój instynkt podpowiada ci, abyś nie brał psychodelików, warto posłuchać swojej intuicji. Nie angażuj się w psychodeliczne doświadczenie tylko dlatego, że zostało zaplanowane na konkretną randkę lub dlatego, że inni wokół ciebie chcą tripować w tym konkretnym czasie.
Musisz zaufać swojemu osądowi, jeśli chodzi o rozróżnienie między oporem a „uczuciem się”. W tym drugim przypadku możesz wyświadczyć sobie przysługę, robiąc sobie przerwę, poświęcając czas na opiekowanie się sobą fizycznie i psychicznie, myśląc o swoich zamiarach tripowania, a następnie przygotowując się do doświadczenia. Przygotowanie powinno obejmować przygotowanie się do bycia otwartym na wszystko, co się wydarzy, oraz posiadanie gotowych narzędzi na wypadek, gdyby pojawiły się niepokojące myśli, uczucia i spostrzeżenia: praktyki takie jak uważność, akceptacja i współczucie dla siebie.
Niezależnie od tego, czy zarezerwowałeś odosobnienie psychodeliczne (lub chcesz je zarezerwować), czy też planujesz trip sam (lub z innymi), pamiętaj o swoim stanie wewnętrznym. Opóźnienie doświadczenia nie oznacza, że „wyczerpałeś się”; zamiast tego może to po prostu oznaczać, że jesteś wystarczająco świadomy siebie, aby priorytetowo traktować swoje dobre samopoczucie.
Sam Woolfe | Bloger społecznościowy w Chemical Collective
Sam jest jednym z naszych blogerów społecznościowych w Chemical Collective. Jeśli jesteś zainteresowany dołączeniem do naszego zespołu blogerów i zarabianiem na pisanie na tematy, które Cię pasjonują, skontaktuj się z Mattem przez e-mail na adres matt@chemical-collective.com
Komentarze 5
Czytaj Dalej
Zaloguj się, aby zobaczyć swoje saldo ChemCoin
0
Dowiedziałem się, że u mnie to jest naprawdę przypadkowe, czasami jak jestem w złym humorze to odbija się na tripie i zostaje mi bad trip i czasami może to absolutnie zmienić mój nastrój na lepsze i będzie trwać przez długi czas.
W pełni się z tym zgadzam.
Czasami myślę, że potknięcie się w złym stanie psychicznym może być trudne i niegrzeczne, ale może też pomóc w radzeniu sobie z rzeczywistymi problemami podczas introspekcji.
Nie radzę tego robić, bo to może być zupełnie przypadkowe doświadczenie.
Może ci pomóc lub wręcz przeciwnie, wpędzić cię w koszmar doświadczenia i ciężkiej bad tripu.
Zależy od substancji chemicznej,
Ale imo, bad tripy są czasami trudne, ale mogą być bardzo dobrą lekcją, walką ze sobą i pozwoleniem na zmianę swojego punktu widzenia i rozwiązanie lub poznanie tego, czego doświadczasz w swoim życiu.
„Złe podróże to po prostu dobre podróże, ale złe” 😂
Może to być bardzo dobry sposób, aby dowiedzieć się więcej lub poradzić sobie ze sposobem zarządzania niektórymi mechanizmami mózgu.
To prawda, że jest to często losowe i nieprzewidywalne (jak wiadomo jest z doznaniem psychodelicznym). Przypuszczam, że nastawienie i otoczenie jest raczej praktyczną regułą niż czymś, co gwarantuje pewne wrażenia. Tripowanie w złym nastroju może być postrzegane jako niosące zarówno większe ryzyko, jak i potencjalnie wyższą nagrodę niż tripowanie w dobrym nastroju (jeśli, jak mówisz, trip może poprawić Twój nastrój na dłuższą metę).
Doskonały! Czekamy na przyszłe posty nawiązujące do „o zaletach i krytyce myślenia o psychodelikach jako niespecyficznych wzmacniaczach” :).
Nie wiedziałem wszystkiego. Dziękuję Ci